Rozdział 9 Odejście Sasuke

 Już minął miesiąc od ostatniego spotkania Keiykomi i Sautoshiego . Dziewczynka zbliżała się do kraju Żelaza , tam postanowiła trenować . Sasori i Deidara towarzyszyli jej , Kei na początku nie dogadywała się z Deidarą . Hayashi nazywała go " Babom " on natomiast nazywał ją " Wrzodem " . Lecz po kilku dniowym przebywaniu w jego  towarzystwie , zmienił się  jej stosunek co do niego . Żartowali , prowadzili dyskusje na temat sztuki . Pewnego wieczora , zasiedli przy ognisku ,to była ich ostatni nocleg w Kraju Ognia .  Keiykomi dostrzegła setki gwiazd na niebie .
- Niebo jest takie piękne dzisiejszej nocy ...
- Hm? - blondyn zerknął na niebo -  A co w tym pięknego ?
- Idioto ! niebo jest jak sztuka , wyraża swoje piękno po przez blask księżyca i gwiazd ...
- Według mnie ... sztuka to wybuch !!!!
- Każdy wybuch jest dla ciebie sztuką ... co niby w tym nadzwyczajnego ? . Według mnie , sztuką jest piękno wyrażane przez naturę .
- Oboje się mylicie - wtrącił się Sasori - To , co jest wieczne i będzie również w przyszłości jest sztuką .
- Co ? to dla ciebie kamień będzie sztuką ? Przecież kamień jest wiecznie  .
- Jak dorośniesz to zrozumiesz - rzekł czerwono włosy .
- Że co?!!!!? Jestem prawie dorosła !!! Słyszysz lalko ?! - Wstała by podejść i mu dokopać , lecz złapał ją Deidara .
- Uspokój się Keiykomi-chan ! - trzymał ją .
- Puść mnie Babo !!!!!
- Co żeś powiedziała ? Wrzodzie ?!
                                                                 ******
W Konosze nastąpiło wiele zmian , Naruto z Ayanami , wyruszyli po Tsunade , która została Hokage . Lecz zanim ją spotkali , ponownie spotkali Itachiego i Kisame , Keiykomi już z nimi nie było , a Michiko nie przybiegła na czas . Zastała tylko leżącego brata w naruszonym żabim więzieniu . Michiko poświęciła się treningom , nie wracała do domu , robiła sobie krótkie przerwy , lecz nie jadała . Kakashi leżał w szpitalu po ponownym spotkaniu Itachiego . Juri była załamana odejściem Keiykomi  . Zgłosiła się do jednostek Ambu , lecz czekała ją rekrutacja . To wszystko robiła by wykonywać misje związane z Akatsuki . To było jej celem , już nie interesowała się Hakate i Sautoshim . Porzuciła  Team 1 , drużyna rozpadła się , a to wszystko z powodu odejścia Keiykomi . Chłopcy nie spodziewali się że to jest aż tak ciężkie przeżycie dla Juri , lecz i oni sami czuli to samo . Sasuke natomiast został zaatakowany przez poddanych Orohimaru , niestety przegrał tą walkę i zdecydował się na odejście z Konohy . Spakował się , Michiko nie było w domu , więc mógł bez problemu odejść . Gdy zmierzał do bramy Konohy , spotkał Sakurę , zatrzymał się .
- A ty co tutaj robisz o tak późnej godzinie ? wyszłaś się przejść ? - odrzekł
- Jeżeli chcesz opuścić wioskę , musisz iść tą drogą - posmutniała Sakura .
- Idź do domu i wyśpij się - odpowiedział jej i ruszył mijając ją . Sakura natomiast słuchała jego kroków , łzy spłynęły jej po policzkach .
- Dlaczego ? - odpowiedziała załamana - Dlaczego nic mi nie powiesz ? , Dlaczego wszystkich od siebie odpychasz ? , Dlaczego nic mi nie powiesz ?
-A niby czemu  miałbym to robić ? - wtrącił się  , ona tylko spoglądała na niego płacząc - Mówię ci , że za dużo się mieszasz . Przestań mnie ciągle nachodzić . - Ona jedynie opuściła głowę spoglądając na swoje nogi .
-Zawsze zachowujesz się tak  jak byś mnie nienawidził , Sasuke - Spojrzała na niego - Pamiętasz ? Kiedy staliśmy się Geninami... W dniu kiedy ustalono trzy osobowe grupy i byliśmy sami w tym samym miejscu . Byłeś na mnie zły prawda ? - Wspominała dzień w którym odpowiedziała mu iż Naruto jest irytujący ponieważ nie ma rodziców . Spoglądała na Sasuke załamana .
- Nie pamiętam
- Racja , to było tak dawno... Ale wtedy to właśnie się zaczęło . Ty i ja ... Naruto i Kakashi-sensei ....
 Przypominała sobie wszystkie wydarzenia z Team 7 .
- Nasza czwórka wykonywała wspólnie tyle misji... Czasem bywało smutnie i okropnie , ale ... Ale...Nawet gdy... To była zabawa...! Wiem co się stało z twoim klanem , Ale szukając zemsty w pojedynkę , nie będziesz w stanie nikogo uszczęśliwić ...Nikogo... Nawet ciebie ... czy mnie...
-Wiem . - Sakura zerknęła na niego - Jestem inny niż wy . Wybrałem inną ścieżkę niż wy ... Nasza czwórka razem ... to prawda , że myślałem kiedyś o takiej drodze życia ... Ale po mimo tego iż byliśmy razem , moje serce wybrało zemstę . To dla tego żyję . Nie mogę być jak ty czy Naruto .
- Ale czy nie  będziesz samotny ... sam ze sobą !?  - wykrzyczała Haruno .- Sasuke , sam mówiłeś mi , że bycie samotnym jest bolesne ! Już zdążyłam tego doświadczyć do tego stopnia , że to aż boli ! Mam rodzinę i przyjaciół . Ale... Jeśli odejdziesz , dla mnie ... Dla mnie ... będzie to , to samo jak bym była samotna !
-Od tego miejsca ,zaczyna się nowa droga ...
-Ja ... Kocham ciebie bardziej niż kogo cokolwiek na tym świecie ! Gdybyś był u mojego boku ... Jestem pewna że byś tego nie pożałował . Sprawiłabym że każdy dzień byłby bardziej przyjemniejszy ... A ty byłbyś szczęśliwy ! Zrobiłabym dla ciebie wszystko ! To dlatego ... Błagam cię ! Zostań tu ! Pomogę ci nawet w twojej zemście ! Na pewno jest coś co mogę zrobić ! Dlatego ..... proszę cię ..... Zostań tu ... ze mną ! Jeśli to niemożliwe ... proszę zabierz mnie ze sobą .... - Płakała , Sasuke się tylko odwrócił .
- Po tym wszystkim .... nadal twierdzę , ze jesteś irytująca .  - Spoglądała na niego zszokowana płacząc .
- Nie idź ! Jeśli pójdziesz , będę krzyczała tak głośno , że ...
 Nagle Uchiha pojawił się tuż za nią .
- Sakura... dziękuje .... - Poczuła tylko ból , po czym straciła przytomność .
"Sasuke " - Pomyślała . 
***********************************************************************
Koniec XD
Przepraszam za spóźnienie z rozdziałem XD za dużo na głowie 

 Ale mam nadzieję iż wam się spodoba , to jest bardziej poświęcone odejściu Saska XD
no cóż .
Więcej nie mam nic do gadania .
Obrazeczki :

Obrazki z Rozmowy Sakury i Sasuke .













Dobra XD mam nadzieję iż podoba się wam XD