Rozdział 10 Trening by stać się silną

Sakura obudziła się , leżąc na ławce w miejscu gdzie ostatni raz widziała Sasuke .
-Sasuke-kun!!!! - wykrzyczała płacząc , szybko wstała . Niestety go nie było , odszedł pozostawiają ją i Naruto  .  Tsunade o wszystkim została poinformowana , Uzumaki z przyjaciółmi  , wyruszył po Uchihe . Spotkał go , doszło do walki , niestety Naruto stracił przytomność przy ostatnim zderzeniu Chidori i rasengana . Wrócił bez Sasuke , po kilku dniach wyruszył po niego wraz z Sakurom i Jirayom . Wrócili bez niego , Sakura tylko spotkała Sawaii , która wyruszyła wraz z Sasuke do Orochimaru . Ren opuścił Konohę , gdyż dowiedział się iż jego matka została zabita z rąk rodziców Sawaii . Znienawidził Hitomi i odszedł z ojcem , team Sawaii . Naruto z Ayanami , odszedł na dwa lata treningu , przez ten czas Sakura trenowała pod czujnym okiem piątej . Sautoshi trenował w innych godzinach co jego siostra . Tsunade pokładała w nim większe nadzieję , gdyż to on był bardziej utalentowany . Treningi były dla niego wyczerpujące , ponieważ Czcigodna oczekiwała od niego czegoś wyjątkowego . Z każdym dniem powoli traciła nadzieję , treningi z Haruno były wyczerpujące . Jedyne rozwiązanie jakie mogło być to zastosowanie innej taktyki . Niestety starania piątej ,nie skutkowały . Sautoshi przychodził na treningi  , gdyż chciał sprowadzić Keiykomi za wszelką cenę  . Niestety to go osłabiało , ten  ból jaki czuł gdy ona odchodziła , a on leżał bezradny . Te wszystkie odczucia pogarszały tylko jego starania na treningach , nie potrafił pogodzić się z losem iż Keiykomi odeszła . Każdy trening był dla niego coraz gorszy , pewnego dnia Tsunade podeszła do niego , leżał wykończony po całym dniu treningu .
- Może pójdziemy na ramen ? - Zaproponowała i pomogła mu wstać .
-A czemu by nie Mistrzyni .... - Odpowiedział i ruszył za nią . Szli nie rozmawiając ze sobą , Sautoshi szedł zamyślony . Myślał tylko o jednej dziewczynie , której nie widział od kilku miesięcy . Dotarli na miejsce , Haruno usiadł obok Kage , milczał , czuł pustkę w sercu . Hokage tylko spoglądała na niego kątem oka , zastanawiała się nad nową taktyką treningu . Wiedziała ile znaczy dla niego sprowadzenie Hayashi , nagle uświadomiła sobie iż mało o nim wie .
- Co tak naprawdę do niej czujesz ? - postanowiła przerwać ciszę , chłopiec tylko spojrzał się na nią . Jego mina wyrażała zaskoczenie .
-Coś więcej niż tylko przyjaźń ....... ale ją to nie interesowało. Woli potęgę niż mnie ..... - w jego oczach można było dostrzec pustkę . Tsunade dobrze rozumiała jego ból , uśmiechnęła się do niego .
- Dlatego tak ci ciężko idzie na treningach ze mną ?
- Cały czas myślę o niej...... Ciągle widzę jej twarz .... to tak bardzo - Nagle spadł z krzesła przez cios jaki mu wymierzyła Kage , podeszła do niego , złapała go za kawałek materiału od bluzy i przyciągnęła jego twarz tak aby spoglądał na nią uważnie .
- Jak będziesz tak ciągle rozpaczał to żadnego pożytku z ciebie nie będzie !!!!! - była wściekła - Sakura jest załamana z powodu Sasuke , a trzyma się lepiej od ciebie ...... Co z ciebie za mężczyzna ?!? huh? ... Żaden !!! tylko płakać potrafisz i nic więcej , a ja mam już dość ciągłego kombinowania , jak ci pomóc w treningach - puściła jego bluzkę , a on z głośnym trzaskiem , upadł . - Koniec z treningami , radź sobie sam - odeszła . Chłopak przymknął oczy , wspominał każde spotkanie z Keiykomi , nagle sobie przypomniał ich ostatnie spotkanie . Westchnął , po czym wstał , otrzepał zakurzone ubranie i ruszył w stronę pola treningowego . Rozpoczął intensywny trening , nie chciał tak szybko zrezygnować , słowa Tsunade uświadomiły mu jedno . Tak bardzo kocha Keiykomi , a utrudnia sobie tylko treningi myśląc o niej . Trenował całą noc , nie wiedział iż Hokage go obserwowała , nagle zauważyła jak chłopak niewielkim uderzeniem w ziemie . Utworzył ogromny krater , była pod wrażeniem , gdyż był większy od tego co Sakura robiła . Był już świt , a chłopak nadal trenował , kilka razy upadał na ziemię z wykończenia , ale szybko wstawał dalej trenując . W pewnej chwili upadł na ziemię , zamknął oczy po czym wstał z ledwością . Hokage wyszła z ukrycia , utkwiła spojrzenia na jego twarzy , która wyrażała zmęczenie .
- Odpocznij - odezwała się , Haruno zerknął na nią .
- Muszę trenować .......
-Od jutra zaczynamy trening , a teraz idź odpocząć - Sautoshi posłusznie poszedł w stronę swojego domu . Szedł strasznie długo , ponieważ był wykończony . Na korytarzu minął się z Sakurą , która szła na trening . Wszedł do domu , rodziców nie było , więc szybkom krokiem , skierował się do swojego pokoju . Opatrzył sobie rany , po czym położył się i usnął .
                                                                     ***
Treningi Keiykomi były męczące , lecz dawały ogromne rezultaty . Niestety gdy tylko przyszedł czas na zmianę opiekunów , Kei trenowała dłużej i ciężej , na dodatek musiała znosić zaloty Hidana oraz głupie zaczepki Kakazu . Musiała ukrywać się , gdyż robiła dużo szkód w kraju Żelaza . Z dnia na dzień coraz rzadziej się uśmiechała , była bardziej wredna niż kiedyś . Jej spostrzeżenia co do sztuki , uległy globalnym zmianą aczkolwiek zaczęła uważać , że sztuka jest jak krew , którą sączy z ciał nieboszczyków . Hidan uważał że Kei jest jego anielicą , ona natomiast uważała go za idiotę bez marzeń . Kakazu ignorowała , gdyż wiedziała że to tępak z inteligencją chomika . Chociaż te spostrzeżenia trzymała w sercu , wolała jeszcze trochę ożyć . Z Hidanem trenowała walkę bronią , a z drugim towarzyszem ćwiczyła uniki . Odkryła  kilka interesujących jutsu , dzięki którym stała się o wiele silniejsza . Pewnego dnia straciła przytomność podczas treningu wpadając na skałę . Słyszała jak słowa Hidana cichły , nagle znalazła się na polanie , wstała i rozkoszowała się powiewem wiatru , który czesał jej kosmyki włosów . Nagle usłyszała śmiechy , odwróciła się i ujrzała wszystkie ofiary , które miała przyjemność zabić . Każda ofiara była poraniona , niektórzy nawet nie posiadali nóg , rąk , a nawet głów . Z ich ran ściekała czerwona ciecz , dla Kei ten widok był przerażający  . Nagle z idących ofiar , wyłoniła się postać dziewczyny , która była cała zabandażowana . Kroczyła w stronę Keiykomi , w bandaży wystawały końcówki włosów koloru zboża . Kei spoglądała z przerażeniem na nią , miała ochotę na ucieczkę .  Chciała być jak najdalej , bała się , tajemnicza przykucnęła przy niej . Wysunęła w jej stronę dłoń .
- Pomogę ci - wyszeptała , jej głos był troskliwy i pełen miłości .
- Boję się - brązowooka odskoczyła od niej .
- Przestaniesz się bać , zyskasz potęgę o , której tak bardzo marzysz ..... nie ufasz sobie ?
- Nie rozumiem - chrząknęła słysząc ostatnie słowa .
-Jestem tobą .... - nagle pojawiła się kilka kroków od niej , jeden z bandaży zsunął się ukazując jej jedno oko , które było barwy czerwonej , a jej białko oczu były szare . Nagle dziewczyna rozprysła się , polana znikła , słyszała głos białowłosego , lecz był niewyraźny . Nagle otworzyła oczy , wszystko wokoło było zamazane .
- W końcu ocknęła się - Prychnął Hidan , jej obraz stawał się coraz ostry .
- Przymknij się - wstała podirytowana , otrzepała się z kurzu . Podeszła do swojej broni i ją podniosła , zerknęła kątem oka na towarzyszy .
- Idziemy dalej - Wyszeptała po czym skierowała się na północ . Dni mijały dość szybko , a brązowooka ciężko trenowała . Po kilku miesiącach przyszedł czas na Itachiego i Kisame , z nimi nie było  ciekawie . Tylko ciągłe wędrówki , rzadko trenowała , walkę w ręcz miała opanowaną , znała kilka silnych jutsu  . Kilka osób już zabiła , dla Akatsuki była już gotowa do powrotu , lecz Kei chciała jeszcze trenować . Itachi zwykle obserwował ruchy Keiykomi , owo zachowanie ją irytowało . Gdyż nienawidziła być obserwowana , Uchiha był dla niej tajemniczy . Nie wiedziała jaki jest naprawdę , jeszcze nie poznała jego oblicza , chociaż częściowo nie chciała znać . Z Kisame dogadywała się , byli prawie jak przyjaciele , chociaż okazywali to w inny sposób . Keiykomi odkryła że jej miecz jest bardzo ostry . Tak ostry że aż skały przecinała w pół , towarzysz jej stwierdził iż ona powinna otrzymać tytuł mistrzyni miecza .  Brązowooka zwykle słysząc te komplementy , lekko uśmiechała się twierdząc że on tylko przesadza . Kilka miesięcy po zmianie , Itachi z Kisame musieli iść na ważną misję . Zostawili Kei samą , jej to nie przeszkadzało , miała czas na treningi , powoli zbliżała się do Kraju ognia . Szła całą noc , gdy znalazła się na jednym ze wzgórz , zauważyła że do kraju ognia dzieli ją tylko kilometr . Przed świtem przekroczyła granice Kraju Ognia .
- Wróciłam ....... -wyszeptała po czym zeskoczyła ze skały , zamortyzowała upadek mieczem , który wbiła w skały uwieszając się na nim , a następnie zeskakując na ziemię . - Czas na odrobinkę zabawy - zachichotała i ruszyła przed siebie , dźwigając miecz .
                                                          *****
O tej samej porze  Ayanami miała dziwny sen .
  Nastolatka o długich zbożowych włosach , wisiała wbita mieczem w skałę . Była wykończona , traciła siłę , jej spojrzenie utkwiło tylko w jednym miejscu , spoglądała na chłopaka o różowych włosach .  Łzy spłynęły jej z policzków , uśmiechnęła się .
-Dziękuję ci - wyszeptała , chłopak zapłakany , podbiegł do niej . Był medycznym ninja i powinien być w innym miejscu , ale gdy usłyszał że Keiykomi pojawiła się na froncie . Uciekł by ją zobaczyć , ocalił ją już na froncie kilka razy . Niestety śmierć była jej pisana , gdy chciał tylko do niej podbiec i wysunąć jej miecz z ciała . Zamaskowany ninja go popchnął w bok i wbił jej miecz głębiej .
-Aghhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh!!!!!!!!!!! - Wrzasnęła wycieńczona , Ay zerknęła na pewną brunetkę , która skojarzyła jej się z Raikurą . Ona płakała patrząc na to wydarzenie , Ayanami poczuła ciecz na swoich policzkach , to były jej łzy . Spoglądała na ofiarę zwisającą na mieczu , była wściekła , pragnęła zemsty .
-KKKKKKKKEEEEEEEEEEEEIIIIIIIIIIII!!!!!! _obudziła się zalana potem , dyszała wykończona . To było tak realistyczny sen , że już sama wiedziała że to jest właśnie wizja . Wizja śmierci tajemniczej dziewczyny o długich zbożowych włosach . Dużo trenowała pod okiem Jirayi , miewała wiele wizji , ale jak na razie nie miała jeszcze wizji śmierci . Spoglądała na okno milcząc , ta dziewczyna z wizji była bardzo podobna do Keiykomi , lecz tamta dziewczyna miała znacznie dłuższe włosy .
Może tak wygląda Kei jako nastolatka - owe słowa rozbrzmiewały  w jej głowie . Nie dostrzegła iż jest obserwowana przez dwie osoby ,  a tymi osobami byli Jiraya i Naruto . Z nimi opuściła Konohę by trenować , aby być silną ninja tak jak jej rodzice . Trenowała intensywnie tak jak Uzumaki , również świetnie spędzała czas z nimi .
- Ay ..... wszystko w porządku ? - Zapytał zaskoczony Uzumaki .
- Tak .... tak - odpowiedziała się , lecz w jej głosie można było dostrzec fałszywą nutę - Zamyśliłam się
- Skoro tak to możemy już przygotować się do dalszej wędrówki - Wtrącił się Jiraya .
- A gdzie tym razem idziemy ? - Zielonooka spytała zaciekawiona
- Naszym celem jest......
                                                                   *****
 Dzisiejszy poranek w wiosce liścia był słoneczny , każdy wykonywał swoje obowiązki . Michiko jak zwykle trenowała i wyzywała jouninów na pojedynki . Nie zawsze wygrywała , ale walczyła zacięcie , nie poddawała się , chciała być silna , aby sprowadzić brata i przyjaciółkę . W dzielnicy klanu Hayashi , huczało od krzyków i odgłosów walk . Oczywiście Ema trenowała pod czujnym okiem Ay , kobieta pomagała dziewczynie w treningach , nauczyła ją wiele . Kolorowo oka opanowała tryb kapłanki , również otrzymała broń od matki Kei . Tą bronią była ogromna kosa , dzięki której dziewczyna była niebezpieczna . Ema odkryła że jej siostrą jest Adiria , bardzo dużo jej zajęło to czasu , ale dziewczyna bardzo się ucieszyła na te wieści . Adiria należała do oddziałów Ambu , ale chodziła również na misje z Chłopcem w którym była zadurzona . Ema zawsze próbowała ją umówić z chłopcem , ale zwykle jej to nie wychodziło . Ema również poznała historię swojego klanu jeżeli chodzi o ojca Keiykomi  . Chciała również sprowadzić kuzynkę ,której jeszcze nie widziała . Ay postanowiła  zrobić krótką przerwę , widząc walczącą Emę , wspomniała Keiykomi . Jej córka była po stronie zła , a to wróżyło przeczucie . Kobieta weszła do pomieszczenia , westchnęła , poczuła słoną ciecz na policzkach .
Keiykomi córeczko .... gdzie się podziewasz .... - owe słowa dzwoniły jej w głowie jak dzwony , ciężko jej się oddychało . Tak bardzo starała się uchronić córki przed złem , była pewna że to Hien stanie po stronie zła . Więc na nią zwracała większą uwagę , a nie dostrzegła że Keiykomi miała dziwne cele życiowe typu potęgi i siły . Spojrzała na jeden punkt , który dostrzegła przez okno .
Zielono oka kobieta usiadła na podłodze na zewnątrz , nagle słyszała chichot . 
- Słyszę was .... - Uśmiechnęła się odwracając , ujrzała dwie dziewczynki , jedna była odziana w kimono , miała krótkie czarne włosy , które były lokowane . Druga zaś miała na sobie bluzkę i spodenki , jej włosy były krótkie , proste , koloru zboża . Czarno włosa się przytuliła do kobiety , a druga położyła się po drugiej stronie . 
-Keiykomi ..... leniuszku , nie śpij bo prześpisz cały dzień - uśmiechała się Aya . Dziewczynka tylko odpowiedziała jej niezrozumiałym pomrukiwaniem . Kobieta westchnęła i spoglądała na niebo , była pewna że je chroni od zła , że jej córeczki nigdy nie zaznają bólu i cierpienia . - Tak bardzo was kocham ... - uśmiechnęła się , pamiętając słowa męża , który był obecnie uwięziony w innym wymiarze za pomocą jutsu kapłanki , która została zmiażdżona przez Kyuubiego . 
- Mamo ? dlaczego niektórzy wytykają na nas palcami wspominając o jakimś mężczyźnie ?  - zapytała się czarno włosa . 
- Nie  słuchajcie ich ...... - odpowiedziała z czułością . - Cieszcie się z życia ..... tak jak ja się cieszę mając was ....... - przytuliła do siebie swoje pociechy ...... 
                                   *********************************************************
Koniec ^^
i jak ? wiem że miał być na 30 czerwca , ale przyspieszyłam czas premiery XD Reszta rozdziałów będzie zgodnie z wymierzanym czasem ^^
Ren opuszczający Konohę .









Sautoshi na treningu .










Jedna z zaczepek Kakazu .












Tajemnicza dziewczyna ze snu Keiykomi .














Keiykomi i Itaś ( moja przeróbka )














Wizja Ayanami















Kei amortyzująca upadek za pomocą nóg dłoni , nóg i miecza

Koniec walki jednego z pojedynków Michi










Trening Emy












Ema z siostrą .


















Aya z córkami


















Ryo Hayashi , mąż Aya Hayashi oraz ojciec Keiykomi i Hien .

6 komentarzy:

  1. Wow !!! wspaniałe , bardzo mi się podoba , akurat tu weszłam przypadkowo i zobaczyłam nowy rozdział . Wspaniale że napisałaś go szybciej

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeeej ta laska cala w bandazach...naaaajs :D Podoba mi sie,dzieki za info ^^
    Kayoko

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytam tak powoli i mam parę uwag.
    Po pierwsze - jeśli chcesz mnie informować o swoich nowych notkach, to rób to w dziale 'powiadomienia'.
    Po drugie - mój blog - czyt. strona główna, jest od komentowania treści bloga, a nie zwykłego 'wspaniała notka/świetnie/łał, chcę więcej'.
    Jeśli takie komentarze mają się pojawiać na moim blogu, to już wolę, aby ich nie było.
    Szczerzę liczę na ocenę, a nie krótkie i bezwartościowe słowo. Sorry, ale takie moje zdanie.
    Po trzecie - nie rób spacji przed interpunkcją, bo to błąd stylistyczny:P, to samo "Jirayą/Sakurą" bez tego "om", bo to też błąd, ale ortograficzny.
    Po czwarte - nie ma czegoś takiego jak AMBU, jest tylko ANBU :D
    Po piąte - moja ocena ogólnie to tak pół na pół... Fabuła mi się wciąż podoba, ale piszesz dość chaotycznie, tzn. skaczesz z kwiatka na kwiatek, jest masa powtórzeń, no i, gdy tak czytam, to odnoszę wrażenie, że każda TWOJA postać powtarza poczynania tych już będących... W sensie przejmują postawy Naruto, Sasuke, Sakury i innych, bardziej znaczących postaci.
    Ale to tylko moje zdanie.
    Podobał mi się motyw z tą dziewczyną w bandażach. Co prawda, zaintrygowała mnie ;>
    No i czekam na następną notkę;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaaaaaaajks! Nie mogę uwierzyć, że dopiero teraz to komentuję! Rozdział długi i interesujący = za**bisty! Jak zawsze, jestem wręcz w siódmym niebie z powodu dużej ilości obrazków. Na dodatek doskonale opisałaś wizję Ayanami i ogólnie sposób jej bycia (ukrywanie prawdy przed Naruto i Jirayią, determinacja aby zapobiec urzeczywistnieniu wizji), za co jestem wdzięczna. Co tu kryć - jestem cho***nie zadowolona.
    U mnie powinien niedługo pojawić się rozdział 4. Będzie całe młode pokolenie Konohy: Michi ze swoim teamem, Kane, Kei i cała reszta!

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej, tak czytałam niektóre twoje notki ;) po prostu nie chciało mi sie komentować tzn nie miałam czasu o.O mam urwanie łba bo szykujemy dodatek wakacyjny, niestety musze się podpisać pod komentarzem dodanym przez Lexie. potraktuj to jako sugestia nie jako obraza ;) a i uwielbiam twoje obrazki :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę przyznać, że ja również podpisuję się pod komentarzem Lexi. Fabuła ogólnie ciekawa, ten motyw z dziewczyną w bandażach jest naprawdę super. I dam ci taką radę którą możesz wykorzystać, abo i nie, to już twój wybór: mianowicie, spróbuj w jednym rozdziale opisać przygody jednej postaci, ale tak bardziej szczegółowo, bo do tych czas zauważyłam, że opisujesz kilka, ale bardzo ogólnie. No i jeszcze dopiszę, że bloga masz naprawdę fajnego tylko można się trochę pogubić, ale masz u mnie (i z resztą pewnie u większości czytelników) wielkiego plusa za obrazki które są zajebiste :D
    Pozdrawiam, czekam na nexta
    Kanamashi

    OdpowiedzUsuń